O nas

Historia Julity i Macieja zaczyna się, jak wiele innych w dzisiejszych czasach – w wirtualnym świecie. Oboje nie mieli wielkich nadziei, że znajdą miłość przez ekran telefonu. Julita, po kilku nieudanych rozmowach, straciła nieco entuzjazm. Maciej, choć bardzo uroczy, w kwestiach miłosnych był nieco nieśmiały. Mimo to, oboje zalogowali się kolejny raz, przekonani, że może jednak warto spróbować.

Ich pierwszy kontakt zaczął się niewinnie, od przypadkowego „przesunięcia w prawo". Wśród setek profili, Julita dostrzegła coś w oczach Macieja, co ją zainteresowało – może jego szczere spojrzenie? Albo krótki opis, w którym wspomniał, że kocha sport. Maciej z kolei od razu zauważył jej miłość do muzyki i podróży, co było dla niego ogromnym plusem.

Spotkali się w parku. Rozmowa szła jak po maśle – śmiali się, opowiadali sobie o dzieciństwie, pierwszych miłościach, najgorszych wakacjach. Nie brakowało im tematów do rozmowy, a czas leciał tak szybko, że nie zauważyli, kiedy z nieba zaczął sączyć się rzęsisty deszcz.

"Może na pierwsze spotkanie pójdziemy do McDonalda?" — zaproponował Maciej

Zczasem ich związek rozwijał się w naturalnym tempie, ale oboje zawsze wspominali tę pierwszą randkę jako coś wyjątkowego. Nie dlatego, że było to wymarzone, romantyczne miejsce, ale dlatego, że od samego początku czuli się przy sobie swobodnie, jakby znali się od lat.

Julita i Maciej